Były już koty i jak się można domyślić czas na myszki. odwiedziły nas dzisiaj w ogrodzie i trochę pobuszowały. Zaczepiały koty ale i też pomagały Amelii w gotowaniu zupy. Dzisiaj był tak słoneczny dzień, iż całe popołudnie przesiedzieliśmy w ogrodzie.
u Pomarańczowego Kota znalazłam linka do Twojego bloga i muszę przyznać, że jestem zachwycona Twoimi pracami :) śliczne są i słodziaki z nich :) pozdrawiam, będę zaglądać :)
9 komentarzy:
Urocze ^^ I te ich zdziwione mordki :D Śliczne są!
Pozdrawiam!
No nieeee, myszy są zabójcze!!!!
Świetne są :)
Według moich panów od razu widać, że to myszy (tak, zrobiłam na nich test i pokazałam im same zdjęcia)
Serdeczne dzięki za miłe słowa. Myszy są wniebowzięte.
świetne myszonki! a jakie rezolutne, widać, że od razu rozbiegły sie wszędzie spryciulki :))
zaprawszam po malutkie, kocie wyróżnienie...:)
pozdrawiam ciepło
u Pomarańczowego Kota znalazłam linka do Twojego bloga i muszę przyznać, że jestem zachwycona Twoimi pracami :) śliczne są i słodziaki z nich :) pozdrawiam, będę zaglądać :)
Serdecznie dziękujemy za wyróżnienie Aulikowi oraz miłe słowa od Kiciuli:)))
są nieziemskie! :D wyglądają super sympatycznie i bardzo kochanie z tymi swoimi pyszczkami :)
Cudowne... A cały blog niesamowicie inspirujący!!!
Nieśmiało zapraszam na swojego bloga, a tam Pan Szydełko i spółka ZOO ;)
Prześlij komentarz