Chociaż zimno i pochmurnie to nadal można spotkać
LeMuury w
hUmorkowym ogrodzie. Wywijały, skakały i fikały jak tylko mogły. Ostatnio zrobiły się kolorowe, nawet zielone i wrzosowe. To tak, jakby chciały ozdobić ogród kolorami. Od razu zrobiło się weselej i oczywiście nasz kot pospiesznie do nich dołączył...i troszkę zakłócał sesję zdjęciową:-)
6 komentarzy:
cudne są :) i te minki takie słodke :D
zapraszam do mnie po niespodziankę, pozdrawiam :)
Mnie też się strasznie podobają:)
Dziękujemy za miłe słowa i niespodziankę:-)
Bardzo kochaniutkie są te zwierzaczki. Szkoda, że już jestem taka duża, bo chętnie bym je przygarnęła i się nimi zajmowała :)
Superaśne te Twoje Lemury. No, żywcem z Madagaskaru!
Prześlij komentarz