


Ostatnio kończą mi się materiały. Obeszłam już mnóstwo sklepów i nie mogę znaleźć polaru, w ogóle polaru tutaj nie ma, może dlatego, iż jest to tzw. ciepły kraj i nikt nie szyje z tego materiału. Jest to dość istotny materiał z którego szyjemy, jest to futro czy odzienie stworka. Są szyte z innych tkanin lecz w przeważającej liczbie jest to polar. Zostają mi koce z Ikei w ograniczonym kolorze,
buuu...zacznę płakać! Siostra ratuj.
No cóż. Pocieszam się tym, iż znalazłam mnóstwo materiałów na uszy:) Trafiłam do dzielnicy gdzie sklep z materiałami jest jeden przy drugim. Jeden większy od drugiego, pełno ozdobnych taśm i świecidełek. Można
znaleźć niesamowite rzeczy, np. przepiękne sari. Strasznie bym chciała mieć takie jedno kolorowe i świecące, ale niestety nie mam pojęcia gdzie mogłabym je założyć. Na bal przebierany
w Nowy Rok w Polsce;) ha ha
W takim sklepie można kupić materiał, dobrać ozdoby a oni uszyją co tylko się klientce wymarzy. Kwiatek tu zaszewka tam...a naprawdę jest w czym wybierać. Jedyne co to nie mogę sobie tak pokupować po
pół metra każdego materiału, który mi się podoba, minimum jeden jard. Ludzie biorą po kilka...a ja już jakoś nie próbuję tłumaczyć, że chcę dużo po mało na uszy dla
misiaków. Wydaje mi się, iż dziwnie by się na mnie patrzyli;)