23 maja 2011

to i owo ...na ludowo...





U nas ostatnio była cisza twórcza aczkolwiek dużo się działo. Goście z Polski, babcia z dziadkiem i ciocia hUmorek:) Było wspaniale pokazać im te wszystkie zabytki i atrakcje.

Dzień międzynarodowy w Amelii szkole. Zrobiłam jej strój krakowski hand made;) Proszę się nie śmiać była to szybka akcja, materiał na spódnicę kupiłam w souq ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, gdyż natrafiłam na sklep z materiałami we wzory ludowe, wręcz ściągnięte z cepelii;) za 5 AED (3zł!) mała chusta za 10 AED (8zł) duża chusta. Tak powstała spódniczka, kamizelka to już własna interpretacja, mało czasu więc trochę uboga we wzory, kolor podyktowany raczej tym co miałam w szafce. kwiaty we włosach i kokardy też ja. Mam nadzieję, iż przypomina strój ludowy, Strasznie żałuję, iż kierpce w Poznaniu nie miały jej numeru i niestety nie kupiłam.

Nasza Amelia dwa tygodnie temu miała wycięty migdał gardłowy i włożoną tubę do lewego ucha. Biedna nie może pływać, strasznie się tym martwi...

2 komentarze:

kasia ino-ino pisze...

brawo!
świetnie Ci wyszła ta stylizacja na szybko i ludowo :)))

Zdrówka dla Amelii... od cioci ino-ino :DD

marysienka vel Joanna pisze...

Super ten strój, świetny na balik, lub na występy. Mam nadzieję, iż moje dziecko za rok będzie w takim występować, choć kto wie ;)
Podziwiam
Mary