Kota nie ma myszy buszują. Udało mi się w ostatnim czasie uszyć trochę myszy, jeszcze kilka jest nieskończonych. Uszy są
recyklingowe, z przymałej koszuli Nathana i Amelii.
Koty się sprzedały na bazarze, trzeba będzie dorobić więcej gdyż jest ryzyko, że myszy się zbytnio rozwydrzą ;)
4 komentarze:
Takie myszy to szkoda płoszyć kotem :) No chyba że takim humorkowym :)
Świetne te myszki, mam nadzieje że koty sie raczej z nimi zaprzyjaźnią :)
Przeurocze :) a najfajniejsze są pazurki na łapkach :)
Urocze myszunie i na spokojne wyglądają:)Pozdrawiam serdecznie:)
Prześlij komentarz