16 marca 2009
Sowa fioletowa.
Oczywiście ten soczysty fiolet pochodzi z naszych ostatnich udanych zakupów. Niedawno powstała sowa jaśniejsza, która się spodobała miłośniczce fioletów i to właśnie ona poprosiła nas o wykonanie takiej sowy fioletowej. Teraz wiemy, iż nie tylko nocne marki lubią sowy...
Zakupy...
W ten weekend wybraliśmy się na zakupy do dalszego sklepu z polarami. I było warto! Mają tam duży wybór kolorów! Trudno było z tego sklepu wyjść. Fakt, iż po zakupach idziemy na kawę czy jagodowy koktajl pomógł nam go opuścić. A później była dyskusja o nowych zwierzakach jakie powstaną i praaacowite popołudnie...
12 marca 2009
Galeria Fiu Fiu...
Niedawno zgłosiła się do nas galeria Fiu Fiu. Bardzo mile i z zachwytem wyrażali się o naszych hUmorkach, aż czytając unosiłyśmy się w powietrzu. Zaproponowali nam współpracę i tak oto można nas znaleść w ich galerii. Zachwyciła nas ich pomysłowość i kreatywność, zarówno nazwa jak i grafika są godne zwrócenia uwagi. Zapewne większość się z nami zgodzi, a my życzymy im dużo sukcesów i wielu klientów. Zdjęcie pochodzi z blogu Fiu Fiu...
10 marca 2009
Sowa
Sowa mądra głowa i każde dziecko to powie, że mądrość mieszka w sowie. Jest to druga sowa hUmorkowa, pierwsza wyfrunęła do Anglii. Ta nie wiemy jaką będzie miała przyszłość, czy zechce pofrunąć za siostrą? Cała wykonana jest z polaru, oczy ma z guzików. I oczywiście, jak to sowa nie śpi w nocy, coś dla nocnych marków (jak Amelia).
12 lutego 2009
Zalotny stworek.
11 lutego 2009
Brelokowe szaleństwo.
Humorki ostatnio ogarnęło brelokowe szaleństwo. Brelok jest, można by powiedzieć czymś wyjątkowym, czymś co wyróżnia nasze klucze od innych i sprawia, iż nie mylimy ich z innymi kluczami. Breloki mogą być również formą ozdobną np. przy torebce, spodniach... Mamy nadzieję, że nasza propozycja nadania indywidualnego klimatu przedmiotom się spodoba i każdy znajdzie swój kolor i formę.
3 lutego 2009
co by było cieplej...
Co by ocieplić ten blog nie podamy herbaty z cytryną tylko zaproponujemy kangura do przytulania. W hUmorkowych misiakach zauważyć można sympatię do Australii, jest już koAla, Pandzia no a teraz Kangur (jeszcze bez imienia) i można dopisać :'to be continued'. Wiele misiaków już pojechało do tego ciepłego kraju a to też za sprawą naszego hUmorkowego przyjaciela Troya. O nim i o kangurach jeszcze napiszemy.
W 'sesji fotograficznej' pomagała Amelia. Teraz, w tym zimnym kraju, panuje przeziębienie i różne inne zimowe choroby. I właśnie jedna z nich złapała naszą Melki. Jak się łatwo domyślić, gdy już się nie ma gorączki to ciężko wytrzymać w łóżku i każdy pretekst jest dobry do wyjścia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)