


Króliki idą na tapetę!
Oj będzie ich sporo,
czekają na swoją kolej ...
no a
że święta się zbliżają,
więc pozwolę im wskakiwać.
Ten Bobby zrobiony został
na zamówienie dla jednego chł
opca.
Kontrastowe kolorki,
materiał
pasiasty na uszy już mi się skończył :(
Uszy ma szeleszczące,
taki trochę pirat:).
Końcowe zdjęcie to przyczyna mojej nieobecności na blogu...
jest to szafa grająca;)
Będzie stanowiła
część dekoratoratorską w
szkolnym przedstawieniu.
Ja i
moja znajoma wstawił
yśmy nawet oświetlenie!



Ostatnio w
hUmorkowie dużo myszek się pojawiło.
Było
sporo zamówień na myszki z
kocimiętką,
kolorystyka przeróżna.
Pewnie kocury świętowały:)
I
tak to jakoś mało
czasu było
na blogowanie...
trzeba było
też uszyć kostium na większą mysz Amelię,
która miała
paradę w
szkole.
Miała
być wróżka,
księżniczka a
wyszła
na końcu myszka Minni kiedy zobaczył
am w
sklepie róż w
białe
grochy.
Kostium o
dziwo przeżył
dzień w
szkole (
zawsze przez "
przypadek"
robią się jakieś dziury lub rozdarcia;)).
Teraz,
jak co roku pomagam przy koncercie,
szyję kostiumy...
dzisiaj skończył
am szyć dwadzieścia sukienek - z
tiulu ala baletnica.
Jutro zaczynam robić grającą,
muzyczną maszynę...
jukebox.
Kot w
bibliotece!
Tak,
nasz jeden kotek zamieszkał w
szkolnej bibliotece.
Kociaka nazwali Dewey,
nie wiem czy znacie historię prawdziwego kota o
tym imieniu,
który został
znaleziony przez bibliotekarkę i
zamieszkał w
bibliotece zmieniając życie jej jak i
mieszkańców miasteczka.
Strasznie nas to ucieszyło,
jeszcze nie mieliśmy hUmorka w
bibliotece:)



Jak tylko mąż pokazał
mi zdjęcie jakie pstryknął
na pustyni,
musiał
am zrobić w
hUmorkowie malucha i
mamę Jamal.
Mamę-
Jamal już miał
am,
baby było
jej mniejszym odzwierciedleniem.
Uszy z
materiału
znajome z
ostatniego wpisu...
Mały
wielbł
ąd,
na zdjęciu,
dopiero co się urodził,
zresztą ten mój maluch hUmorkowy też ;)



Przedstawiam sł
odką Jenny.
Dziewczynki lubią róż i
ona też nie jest inna:)
Zainspirował
mnie materiał,
który wynalazł
am przypadkiem kupując świąteczne rzeczy.
Leżał
cały
miesiąc aż nadarzyła
się okazja aby uszyć królika urodzinowego.
Jutro będzie pięknie zapakowany i
ofiarowany dziewczynce o
imieniu Alia.
Alia jest nową dziewczynką w
klasie Amelii,
dziewczyny się polubiły i
często bawią się razem .
A
tymczasem wyobrazcie sobie,
iż jest dość zimno tutaj;) 16
do 24
stopni ;0
co niektórzy chodzą w
zimowych czapkach i
kurtkach.
Niesamowite co?
No cóż jak ktoś się przestawi na ciepłe
klimaty 40-
sto stopniowe to już przy 20-
stu mu zimno.
Taki mały
sarkazm z
mojej strony,
gdyż moje znajome z
Europy twierdzą,
że marzną:)
No i
wczoraj park był
pusty...
co jest bardzo rzadkie tutaj....
no chyba,
że jest zimno;)



Czarne koty na początek roku?
Czemu nie:)
na szczęście!
Dwaj przyjaciele,
bardzo podobni do siebie,
pewnie mają te same zainteresowania i
dzielą się tym samym kł
ębkiem weł
ny.
Ten sam materiał
lecz kolorki trochę odmienne.
Po takiej pięknej świątecznej przerwie pewnie w gł
owie kł
ębi się dużo pomysł
ów....
wypuście je z gł
owy i
wprowadzcie w
życie:)
Powodzenia.


Wszystkim serdecznie życzymy spokojnych,
zdrowych,
rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wspaniał
ego,
twórczego 2012
Roku:)!
Serdecznie dziękujemy za miłe
komentarze w
tym roku,
strasznie to dodaje energii do dział
ania...
Czas tak szybko ucieka, w
tym roku stwierdził
am,
iż nasza choinka coś mało
ma ozdób na sobie, a
moja kolekcja ptaków z
zeszł
ego roku gdzieś odfrunęła ;)
postanowił
am zrobić kilka ptaszków,
serc i
jabł
ek.
Ponoć jabł
ka przynoszą szczęście i
pieniądze?
Za oknem nadal 25
stopni,
wielkie sł
ońce,
na dużym oknie przy jadalni powiesił
yśmy z
Amelią wycięte przez nas papierowe pł
atki śniegu...
takie nawiązanie do zimnych polskich świąt.