2 października 2012
1 października 2012
Poduszkowcy ;)
Zaczynamy działać :) W ten piątek zgłosiliśmy się na sprzedaż hUmorków w ARTE, kiedyś już pisałam trochę na ich temat. Jest to twórcza grupa ludzi, która robi różne artystyczne rzeczy...fotografia, malarstwo, szycie...i je sprzedaje, tutaj w Dubaju.
Dzisiaj przedstawiam pierwszego poduszkowca:) Potrzeba tego formatu wniknęła z ostatniej sprzedaży...podchodziły do mnie panie, które pytały o coś dla nich, gdyż nie bawią się już 'misiakami'. Proszę to dla Was kochane. Dzisiaj jest pies, jutro będzie kot :)))
29 września 2012
Przerwa.
20 maja 2012
Oooo...
Do swoich koleżków dołączył Ooo... Zdziwiony marzyciel albo też naiwnie zamyślony.Warto takiego mieć, możesz mówić i mówić a on tylko spojrzy i słucha godzinami z tą minką ;)
Mam nadzieję, iż weekend minął Wam pracowicie twórczo. Ja tutaj mam ponad 40stopni i to jest ten okres kiedy już robi się mało fajnie i znajomi, którzy 'zazdroszczą' nam pogody przestają zazdrościć :) Z kurka z zimną wodą leci ciepła...ale już niedługo uciekam do Polski na wakacje :) Ciekawe czy Amelia w tym roku znowu zapomni gdzie jest łazienka w jej poznańskim domu, a może tym razem gdzie jest jej pokój...
19 maja 2012
18 maja 2012
Wrrrr.....
Dawno nie pojawiał się na blogu. Jeden z pierwszych humorzastych hUmorków. Ten z miną zadziorną i nie bardzo zadowoloną...w końcu nie wszyscy muszą być ciągle uśmiechnięci :)
Z tą miną przypomina Nathana, który obecnie przechodzi okres ciągłego mówienia 'NIEEE" i ma właśnie taką minę.
Dzisiaj odwiedziłam smaczny blog z pysznie wyglądającym sernikiem u Alicji w kuchni...polecam, jak nie zrobicie to chociaż oko nacieszycie:)
5 kwietnia 2012
Świąteczne zające:)
Bracia blizniacy ;) Zrobiałam te zajączki dla mojego syna i jego przyjaciela, prezent na Święta. Wyglądają prawie identycznie, odróżnia je kolor nosa. Zające mają trzy rozmiary, ten jest najmniejszy. Nathan mówi na te maluchy "baby króliki".
W tym roku jest mi trochę łatwiej na święta jeżeli chodzi o żywność. Wiem gdzie kupić białą kiełbasę, żurek w paczce przywiozłam z Polski, koleżanka dała namiar na kompot z wiśni no i kilka innych smakołyków...no i upiekę ciasto. Jak zapewne się domyślacie w kraju muzułmańskim nikt za bardzo nie mówi o Wielkanocy, jest ' świąteczny' nastrój w sklepach przy pułce z czekoladowymi jajkami:) W szkołach nikt specjalnie nie robi wolnego, jest to przerwa semestralna i Amelia powinna już zacząć szkołę w ten poniedziałek, lany poniedziałek...mój mąż pracuje gdyż niedziela tutaj jest jak u nas poniedziałek, zaczyna tydzień pracy:) No i w tym roku spędzamy święta sami:( nikt do nas nie przyjechał, tak wyszło.
Życzę Wszystkim Spokojnych Rodzinnych Świąt Wielkanocnych. Dziękuję serdecznie za zaglądanie i rozpieszczanie komentarzami:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)